30.4.09

Głos połowicznie odzyskany


Wielkimi krokami zbliża się Miesiąc Fotografii, tymczasem w Miejscu ciągle można jeszcze zobaczyć zdjęcia Laury Paweli z zupełnie innej imprezy. Terrorismo Lesbico jest projektem zrobionym specjalnie dla festiwalu Kultura dla Tolerancji, który niedawno się zakończył.

Z Terrorismo mam ten problem, że praktycznie wystawą nie jest. Jest manifestacją poparcia dla idei niesionych przez festiwal. I niewiele więcej da się dodać. To dokumentacja, seria zdjęć lesbijskich murali, które artystka znalazła w Argentynie. Nie bardzo rozumiem dlaczego akurat tam, pewnie właśnie tam pojechała na rezydencję i je wynalazła.

Są tylko trochę agresywne te lesbijskie murale. Nabazgrane sprejami, na szybko, rzeczywiście jakby na chwilę pisząca je wyłoniła się z cienia i na powrót w nim się skryła. Szkoda, że nie idzie za tym jakiś tekst o sytuacji lesbijek w Argentynie, jakieś śledztwo kto te murale wykonał, dlaczego, czy może stoi za nimi jakaś dziewczyńska organizacja.

Fotografie pozostawione same sobie, bez większej informacji, odgrywają rolę lekko ekscytującej ozdoby kawiarnianych ścian. Znika ich wywrotowa siła, o której pisze kuratorka, Anna Taszycka, że dzięki Laurze Paweli dziewczyny wychodzą z ukrycia. Domagają się uwagi i zainteresowania. Ewangelizacja wizualna została zastąpiona przez lesbijskie barbarzyństwo. Kryzys tożsamości zmienia się w drogę do wolności.

Tak więc, to uwidocznienie się lesbijek jest problematyczne. Wydaje mi się, że jedyne działanie społeczne projekt Laury Paweli miał w trakcie produkcji. Pracownik jednej z krakowskich drukarni odmówił bowiem wydrukowania zdjęć, bo nie zgadzają się z jego poglądami. Właściciel owego punktu stwierdził, że zależy mu na pracowniku, więc zlecenia nie zrealizuje. Niezwykłe, prawda? W innym miejscu zdjęcia Terrorismo Lesbico przygotowano bez problemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz