29.10.09

Nieoczywiste: Europa i sport

I znowu pojawiły się ciekawe wydarzenia z dziedziny fotografii. Łukasz Trzciński pokazał w dwóch miejscach wystawę „Nowa Europa”. Stojaki na Rynku Głównym i Galeria Camelot zapełniły się zdjęciami pochodzącymi z krajów, które leżą w Europie Środkowej i Wschodniej, które znajdowały się w orbicie wpływów ZSRR, a po upadku muru berlińskiego, odzyskały w sposób mniej lub bardziej burzliwy wolność. W dziesięciolecie obalenia muru powstały wystawy. Projekt o tyle niebanalny, że w każdym z krajów autor skupił się na wybranym temacie, a nie po prostu na zwykłej obserwacji zmian, jakie zaszły w niedawno „zeuropeizowanych” krajach. Tak więc, we wschodnich Niemczech interesuje go świecka ceremonia dla młodzieży Jugendweihe, będąca rodzajem wprowadzenia ich w dorosłość, w Serbii zajmuje go sprawa podrasowanych pojazdów, w Rumunii – lokomotywy w regionie Maramures i ciągłe wykorzystywanie drewna do ogrzewania, w Czechach – domki letniskowe, a na Węgrzech – Balaton. Nie jestem zresztą wcale pewna co w tej realizacji było ciekawsze: same fotografie autorstwa Trzcińskiego czy teksty towarzyszące autorstwa Wojciecha Nowickiego. Niewątpliwie był to przykład symbiozy słów i obrazów. Trudno bowiem mini-eseje Nowickiego uznać za byty samodzielne gdy zobaczyło się je obok zdjęć. Nie tylko objaśniają one obraz, ale i dodają coś więcej, atmosferę, osobiste spojrzenie, wreszcie – pewien sposób patrzenia na rzeczywistość krajów „Nowej Europy”. Gdyby nie teksty, nie zatrzymujące się bynajmniej na warstwie opisowej, to zdjęcia nie byłyby tak interesujące, nie miałyby w sobie mocy przykuwania uwagi, która czyni je innymi niż reportażowe zdjęcia na ten temat. Każdy z krajów ma wybrany temat przewodni, doskonale komentujący jakiś aspekt nowej rzeczywistości.

„Nowa Europa”, Galeria Camelot, Kraków, 11.09.-30.10.2009

„Nowa Europa”, Rynek Główny, Kraków, 21.09.-30.10.2009

fotoblog Łukasza Trzcińskiego

strona projektu "Nowa Europa"



W Galerii ZPAF i S-ka pojawiła się wystawa zbiorowa, autorstwa Dawida Radziszewskiego. O wystawie, której współautorem był Radziszewski, niedawno pisałam, była to „Książka w sztuce polskiej” w Delikatesach. Teraz Radziszewski wzbogacił program Galerii ZPAF i S-ka. Galeria jest bardzo dobra, nie ma wątpliwości. Dobrze dobrane, niebanalne wystawy, co wydawać by się mogło brakiem czy minusem, staje się tutaj czymś prostym, wyrafinowanym i dającym do myślenia. Wystawa „Sport dla niewysportowanych” wydaje się być zgrabną i bezpretensjonalną wypowiedzią na niezbyt – wydawałoby się – wdzięczny temat. Intrygujący i nieoczywisty zestaw artystów – młodych i ze starszego pokolenia awangardystów, jak m.in. Łukasz Jastrubczak, Anna Molska, Agnieszka Polska, Julia Zborowska, Adam Rzepecki, Zdzisław Sosnowski czy Zbigniew Warpechowski, a także dobre prace oraz doskonałe ich rozwieszenie tylko na jednej ścianie sprawiają, że wystawa staje się atrakcyjnym cackiem… (Wahałam się czy użyć tego słowa, ale nie byłam w stanie znaleźć lepszego).

„Sportowi…” towarzyszą sążniste eseje z historii sztuki na temat motywów ikonograficznych związanych ze sportem. Nie wiem czy to żart, czy gest poważny, jednak teksty te pasują do wystawy jak pięść do nosa. Są niepotrzebnym i obciążającym dodatkiem, żartobliwość wystawy zostaje zakwestionowana.

Podoba mi się w tej wystawie to, że jest nieoczywista. Widać lata treningu w ustawianiu prac w ciasnych pomieszczeniach. Z drugiej jest to w gruncie rzeczy bardzo miła wystawa niby o sporcie, ale w gruncie rzeczy o niczym. Nic z niej nie wynika, nie zmusza ona do zastanowienia się, nie zostaje w głowie.


"Sport dla niewysportowanych", Galeria ZPAF i S-ka, 25.09.-31.10.2009, kurator Dawid Radziszewski, udział biorą Łukasz Jastrubczak, Małgorzata Mazur, Anna Molska, Paulina Ołowska, Agnieszka Polska, Adam Rzepecki, Zdzisław Sosnowski, Zbigniew Warpechowski, Wunderteam, Julia Zborowska.

strona galerii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz