22.4.09

Bojkot TVP Kultura

Wilhelm Sasnal nie pojawił się na gali rozdania nagród „Gwarancje Kultury” TVP Kultura.
Taki bojkot stosowany przez znane postacie bywa rzeczą ważną, może mieć sporą siłę rażenia, choć pewnie większą miałoby wystąpienie w trakcie uroczystości. Z drugiej strony, do kogo ma przemówić ten bojkot, skoro w Polsce znikomy procent obywateli interesuje się sztuką, a równie znikomy procent ogląda TVP Kultura.

Nie tylko dlatego mam mieszane uczucia. TVP Kultura jest jedynym kanałem telewizji publicznej, który czasem oglądam. Ostatnio niezbyt często, bo nie ma już tak wiele dyskusji wieczornych i o takiej długości, która by gwarantowała nie ślizganie się po problemie, ale jakieś głębsze w niego wejście. Jednak filmy, zapowiedzi wydarzeń, transmisje koncertów – wszystko to jest bardzo ważne. Ostatnio czytałam, że w projekcie nowej ustawy medialnej zabrakło gwarancji dla dalszego istnienia pierwszego kanału specjalistycznego TV publicznej. To spowodowało reakcję i wystosowanie przez grupę intelektualistów listu protestacyjnego, który zresztą utonął w powodzi podobnych listów, których jest w Polsce zatrzęsienie.

Tak więc, rozumiem decyzję Sasnala, nie wiem jednak, czy nie jest ona dwuznaczna, czy nie działa w dwie strony. Sasnal pisze w liście skierowanym do organizatorów konkursu, że ceni TVP Kultura, ale nie może poprzeć telewizji publicznej z jej ostatnimi działaniami i pod obecnym kierownictwem byłego faszysty i Wszechpolaka Piotra Farfała.

Czy nie będzie to przyczynkiem do osłabienia pozycji TV Kultura i czy ewentualna likwidacja tejże telewizji byłaby stratą? A może nie ma nad czym płakać?

1 komentarz:

  1. Anonimowy29/4/09 14:25

    nikt nie chce oglądać telewizji kultura bo mało kto oddycha czymś innym niż powietrze.
    a co do sasnala to już jego sprawa, przynajmniej skomentował swoje powody

    OdpowiedzUsuń