29.6.10

"Przekleństwa wyobraźni" w Bunkrze Sztuki


widok na rzeźby Tomka Kowalskiego i Lampkę Doroty Jurczak, fot. Rafał Sosin



Wystawę "Przekleństwa wyobraźni" można oglądać w Bunkrze Sztuki do 22 sierpnia.

To nasze wspólne dzieło z Karoliną Bujnowicz.

W wystawie udział biorą: Hans Bellmer, Kasia Fudakowski, Piotr Janas, Dorota Jurczak, Tomasz Kowalski, Goshka Macuga, Edmund Monsiel, Jakub Julian Ziółkowski.

Autorką aranżacji przestrzeni jest Anna Mokrzycka.


Przy tworzeniu wystawy czytałyśmy dużo Leśmiana i Leirisa (i trochę Bataille'a).
Jest o powrocie do wyobraźni i o nurcie "surrealizującym" w najnowszej sztuce.
 
Zapraszam!

Targi Sztuki w Bielsku-Białej

Zapraszam do czytania relacji z Targów Sztuki Sfera w Bielsku-Białej. Do Bielska zawsze warto przyjeżdżać!

7.6.10

Co to będzie?

Adam Mazur napisał o wysokości zarobków przewidzianych dla przyszłego dyrektora CSW. Zgadzam się, że 18 000 zł to astronomicznie dużo, od siebie dodam, że wręcz niemoralnie, gdy zważy się na dysproporcję w stosunku do płac kuratorów w Polsce, tego „kultprotelariatu”. I nic się nie zmieni, póki nie zmieni się to, o czym pisał Adam: aktywni są dzisiaj dyrektorzy – i bardzo dobrze, lecz lobbują w sprawach dla siebie ważnych, a nie w sprawach podwyższenia statusu zawodu kuratora w Polsce. Co do szeregowych kuratorów, to wolą plotkować po kątach i nie podskakiwać nikomu, boją się bowiem, że podpadną temu i tamtemu (śmiech bierze, gdy się okaże komu tak naprawdę) i stracą ewentualną możliwość zarobienia groszy tu i ówdzie. Bo jeśli skrytykuję, to ten mnie przestanie lubić, ten mnie nie poleci tamtemu – i co to będzie? No, co to będzie?

Nic się nie zmieni w kwestii płac kuratorów jeśli oni sami nie uwierzą w wartość swojej pracy. Jeśli sami nie pojmą, że nie są pojedynczymi graczami, lecz stanowią środowisko zawodowe, które potrafi ustanowić własny – że użyję niemodnego słowa – etos pracy, czyli m.in. zestaw reguł nią rządzących, a w konsekwencji – zawalczyć o własny interes. Kuratorzy, jeśli chcą, by im było lepiej, muszą się obudzić i zacząć domagać godziwej zapłaty za pracę wymagającą wysokich kwalifikacji. I bronić się przed odmawianiem wartości ich zawodowi, przed deprecjacją wyrażaną niekiedy przez eksponowane postaci życia artystycznego.

Brakuje związku zawodowego kuratorów. Związku, który zabrałby się za określenie statusu zawodu kuratora w instytucji kultury. Związek ten określiłby minimalne stawki za pracę kuratora, umożliwiłby preferencyjne składki ubezpieczeniowe, przez co ośmielił zjawisko wolnych strzelców w naszym kraju. Niezbędne jest spisanie zakresu obowiązków kuratora, kodeksu pracy kuratora – bo traktowanie zawodów twórczych w polskich instytucjach kultury sięgnęła dna. Płaca równa płacy sprzątaczki od 1989 roku, za to obowiązków co niemiara, i to od Sasa do lasa, czyli od załatwiania ubezpieczeń wystawy poprzez zamawianie ramek do obrazów, po umawianie transportów. Do tego np. konwersacje z instytucjami celnymi w Szwajcarii, bo ktoś za to odpowiedzialny nie zna angielskiego. I tak dalej.

Instytucje nie zdają sobie sprawy z tego, że jeżeli chcą dobrych, nowatorskich, wstrząsających, dających do myślenia wydarzeń, to powinny rozliczać kuratorów z pracy w bibliotece czy pracowniach. Nie wspomnę o zarzuconym zwyczaju dotowaniu wyjazdów, szkoleń czy chociażby kupowaniu książek. Wypisywanie protokołów zdawczo-odbiorczych czy umów dla artystów przez kuratora nie przełoży się na wysoką jakość wystaw.

Dlatego oprócz domagania się przejrzystości w polityce kulturalnej, 1 % na kulturę, praw dla artystów w starciu z instytucjami, domagajmy się wymiernego szacunku dla pracy kuratorów. Opłaci się to wszystkim.