9.1.10

Jak ja nie lubię podsumowań!

Co roku media starają się o podsumowanie minionego roku w kulturze. Co roku tego typu akcje organizuje także i „Obieg” – chociaż w tym coś się spóźnia. Zawsze jednak miałam wrażenie tekstów pisanych na siłę, bo przecież kultury nie da się przecież zamknąć w ramki roku, no chyba, że jest to Rok / Sezon Polski gdzieś tam (tu oczywiście przemawia przeze mnie ironia).

Wrażenie sztuczności potęguje fakt, że każdy pisze o znanym mu wyrywku życia artystycznego, o tym, co widział ostatnio, z dominantą na rzeczy najświeższe. Mało w podsumowaniach rzeczy niespektakularnych, wziętych z jakiejś zapadłej dziury, zresztą w polskich mediach, jak ogólnie wiadomo, wszystko, co nie jest z Warszawy, pochodzi z zapadłej dziury… Każdy w podsumowaniach pręży muskuły i kogoś odgrywa, a to stara się być mądrzejszy niż jest, a to sili się na uogólnienie w sytuacji, gdy nie ma szerszego obrazu.

Nie chcę bynajmniej narzekać, chcę jednak powiedzieć, że w tym roku miałam wrażenie czegoś w rodzaju Truman Show. Nabrałam podejrzeń, że wszyscy wokół się zmówili: w pracy raptem kilkadziesiąt osób, w knajpach na mojej trasie do domu i spacerowej. Kilku sąsiadów, rodzina – co to za problem… Kilku dziennikarzy w mediach. Zmówili się i udawali, że nadają audycje sylwestrowe i był już koniec roku… Na krakowskim rynku też trochę pościemniali, żeby nas nabrać, że niby robią imprezę pod nazwą „Wow! Night – Musi – Square – Session”… Więc ja osobiście nie wierzę w koniec roku. To jakaś wielka symulakra.

No, dobrze. Jeśli mam dokonywać podsumowywać ten fałszywie stary rok (bo może jeszcze wcale się nie skończył), to daję kilka propozycji do wyboru (żeby wybrnąć z fasonem) i proszę o głosy. Jakiego rodzaju podsumowanie mam zrobić?

A) Podsumowanie Nowego Roku (ostatecznie minęło już 10 dni)

B) Podsumowanie zrobione na bazie podsumowania zrobionego 10 lat temu

C) Podsumowanie podsumowań gazetowych.

4 komentarze:

  1. I recorded my News Review of the Year ten days before the end...How, I asked the editor, could I make an accurate entry for December, when there was every chance something really big could happen over the course of the final 10 days? It didn't, but what a fool I would have looked if it had! But maybe that was only my own perspective...Perhaps something big did happen from other people's perspectives and I just wasn't interested, so maybe they listened and laughed and said I was a fool anyway...All I know is day dawned on January 1st and it was just like any other day!...Summaries needn't be summaries of summaries though...There are always a few original summaries that other people use to make their summaries from and, with each new summary, different points are picked up on and fresh angles to summarise from are presented by different summarisers, so, in the end, however unoriginal the source of each summary and however similar the ground they cover, like a game of Chinese Whispers, with each new attempt to summarise a summary, the more original and unique the manifold viewpoints on the past year will be...

    OdpowiedzUsuń